poniedziałek, 18 sierpnia 2014

4

Kiedy Harry wstał nie mógł powstrzymać uśmiechu cisnącego mu się na usta.Dziś spotka przyjaciół.Tak bardzo za nimi tęsknił przez ten czas.Uradowany zszedł na dół i ze zdziwieniem przyglądał się śpiącemu nauczycielowi.Jego włosy rozrzucone były dookoła głowy tworząc coś na wzór mrocznej aury.Twarz była rozluźniona i co dla chłopaka było dziwne jeszcze bledsza niż zwykle.Zmarszczki były,no właśnie ,problem w tym że wcale ich nie było a Harry mógłby przysiąść że mistrz eliksirów miał ich wiele.Z pod koca wystawała dobrze umięśniona klatka piersiowa i połowa bokserek.Chłopak uśmiechnął się.Snape był dla niego zawsze wredny ale mimo wszystko ciągle go chroni.Nikt inny nie zadaje sobie tyle trudu co on.Harry wbiegł szybko do swojego pokoju zabrał z niej kołdrę i poduszkę i podszedł do profesora.Delikatnie by go nie obudzić wsunął mu poduszkę pod głowę i zabierając krótki koc przykrył kołdrą.Spanie na kanapie musiało być dla Snape'a niewygodne a łóżko oddał jemu.Harry skierował się do kuchni i z ciągłym uśmiechem na twarzy zabrał się za przygotowywanie śniadania.Ze zdziwieniem odkrył że jest dopiero 6 rano co go tylko bardziej ucieszyło dając większą możliwość na kuchenne manewry.Wyciągnął potrzebne składniki i zrobił ciasto na chrupiące bułeczki.Gotowanie u wujostwa bardzo mu się przydało.Nie tylko to że zapamiętał większość przepisów ale także odkrył że naprawdę to lubi.Ulepił kulki z gotowego już ciasta i włożył do piekarnika.
-panicz nie musi robić śniadania,Prążek zrobi,to jego praca-usłyszał głosik za sobą.Odwrócił się i ujrzał skrzata domowego ubranego w ciemną koszulkę sięgającą do kolan.
-witaj Prążku,ja jestem Harry-przedstawił się chłopak-nie musisz dziś nic robić,ja bardzo lubię gotowanie więc to żaden problem,chyba że chcesz pomóc -zaproponował Harry
-Prążek pomoże paniczowi Harremu-uśmiechnął się skrzat
-świetnie!To może zrobimy naleśniki z owocami i czekoladą?-podsunął Harry do wesołego skrzata
-tak,a do tego gorąca czekolada!Panicz Snape ją uwielbia-powiedział skrzat
-dobrze,to ja zrobię czekoladę a ty zaczniesz ciasto na naleśniki,jak skończę to ci pomogę dobrze Prążku?-zapytał chłopak
-tak jest paniczu Harry-zgodził sie skrzat i zabrali się do roboty.Harry często robił czekoladę Dursley'ą według własnego przepisu za co mu się dostawało ale dobrze wiedział że jest naprawdę dobra i zamierzał ją dziś zrobić.Kiedy skończył naleśniki były już gotowe wystarczyło je tylko udekorować.Szybko nałożyli owoce i polali je bitą śmietaną z czekoladą a niektóre sosem malinowym.Kiedy i to było gotowe Harry wyciągnął z piekarnika złociste bułeczki i razem z Prążkiem zapełnili je sałatą,serem,szynką ,ogórkiem i szczypiorkiem.Skrzat zajął się sprzątaniem a Harry nałożył wszystko na stół.Było tego tak wiele że Harry wpadł na jeden pomysł.Podszedł z powrotem do nauczyciela i zawołał go.Kiedy to nie podziałało złapał go za ramie i chciał potrząsnąć ale został przewrócony na kanapę ze Snape'em nad sobą
-wybacz,to z przyzwyczajenia-wytłumaczył się nauczyciel pomagając Harremu wstać-coś się stało?-zaciekawił się 
-chciałem pana obudzić na śniadanie-powiedział chłopak a Snape odkrył że już nie jest pod kocem a pod kołdrą i czuje się wypoczęty.
-dziękuje-powiedział zdziwiony takim objawem troski dla jego osoby
-mam do pana prośbę-zaczął chłopak
-miałeś się tu tak do mnie nie odzywać,słucham
-czy Prążek może zjeść z nami śniadanie?-zapytał miło ciekawie patrząc na twarz nauczyciela
-jeśli się zgodzi-odparł zdziwiony Snape i razem z chłopakiem ruszył do kuchni.Na stole było pełno smakołyków co zdziwiło Snape'a ale mimo to zasiadł do stołu
-Prążku,zjesz z nami śniadanie?-zapytał Harry skrzata
-Mogę?!Naprawdę?Dziękuje paniczu Harry ,paniczu Snape-rozjaśnił się skrzat i podszedł do stołu z chłopakiem.Sniadanie jedli w ciszy którą przerwał Snape
-to chyba najlepsza rzecz jaką kiedykolwiek piłem!-oznajmił z zachwyconym wyrazem twarzy-wyszła cudownie Prążku,najlepsza jaką zrobiłeś i jeszcze te bułeczki-pochwalił Snape
-to panicz Harry je zrobił,czekoladę też-zachwycił się skrzat także pijąc słodki płyn
-Harry,od dziś chcę ją pić co najmniej raz dziennie-oznajmił nauczyciel przez co Harry zarumienił się
-nie ma problemu-uśmiechnął się chłopak

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz