środa, 13 sierpnia 2014

3

Kiedy Harry się obudził poczuł coś na własnym brzuchu i szyi.Zdał sobie sprawę że jest w ramionach Snape'a a głowa nauczyciela leży na przeciw jego.Strach uderzył w niego z ogromną siłą przypominając o zajściu z wujem.Jego serce zaczęło bić szybciej w nerwowym tempie a oczy robiły się szkliste.Poczuł ruch przed sobą przez co skulił się bardziej i zamknął oczy.
-Potter?-usłyszał niepewny głos
-niech mnie pan puści,proszę-zaszlochał panicznie.Poczuł jak uścisk rozluźnia się więc szybko cofnął się upadając przy okazji na podłogę.Nauczyciel widząc to szybko zerwał się na nogi podchodząc do Harrego który widząc to skulił się i owinął kolana rękoma.Niechciane łzy popłynęły z oczu chłopaka który nieporadnie zaczął je wycierać.Mistrz eliksirów stał jak wryty patrząc na scenę przed sobą.Wszystko teraz było jasne.Chłopak został zgwałcony a on nawet tego nie zauważył.Chociaż po jego ranach ciężko było stwierdzić co mu jest.Kiedy zabrał go do siebie chłopak miał dwa połamane żebra,głęboką ranę ciętą ciągnącą się przez brzuch,skręconą kostkę i stłuczone czoło.Wyglądało to na zwykłe pobicie ale nie zwrócił uwagi na tak oczywistą rzecz jak nagość chłopaka i krew w okolicy odbytu.Jaki on był głupi by tego nie zauważyć
-Po-Harry?Nie chcę ci zrobić krzywdy-powiedział cicho do skulonej postaci
-prze-przepraszam-zaszlochał chłopak delikatnie podnosząc się z podłogi
-to ja powinienem przeprosić,nie powinienem z tobą leżeć-kontynuował Snape 
-sam pana prosiłem,ja po prostu..-zaciął się chłopak ale mimo wszystko mistrz eliksirów wiedział o co chodzi
-dobrze,chodź na śniadanie-podał mu rękę.Harry po namyśle przyjął pomoc i ruszył na dół za nauczycielem .Po zjedzonym w ciszy śniadaniu Snape wziął Harrego do pokoju by z nim porozmawiać.
-tak profesorze?-zapytał chłopak siadając na wygodnym fotelu w saloniku.
-chyba omawialiśmy już ten temat-powiedział Snape słysząc jak chłopak się do niego zwraca.Widząc krótkie kiwnięcie chłopaka powrócił do tematu-mam zamiar jutro wybrać się na ulicę Pokątną-oznajmił i zauważył jak twarz jego ucznia blednie na te słowa-pomyślałem że pójdziemy razem i napisałem list do twoich przyjaciół z wyjaśnieniami że tam będziesz-kontynuował -będziesz miał około godziny na zakupy a później masz coś wymyślić i zjawić się przy wschodnim zegarze gdzie będę na ciebie czekać-dokończył czekając na zdanie chłopaka
-dobrze,ale nie mam ubrań-zauważył Harry rumieniąc się trochę
-o to się nie martw ,do jutra coś ci znajdę -zdecydował nauczyciel i ruszył do siebie.Harry po namyśle poszedł za Mistrzem Eliksirów i najedzony rzucił się na łóżko.Snape patrzył na to zdziwiony ale nic nie powiedział .zabrał tylko z szafy płaszcz i wyszedł z domu.Harremu cały dzień minął na odpoczywaniu ,zrobił obiad,kolację ale Snape'a nie było przez cały dzień.Zmęczony chłopak zasnął obawiając się kolejnego dnia.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz