wtorek, 7 kwietnia 2015

Rozdział 11

Uwaga!!!Zanim przeczytasz musisz zrozumieć ,że rozdział ten jest cholernie pokręcony i nawet ja nie jestem z niego zadowolona.Chodziło o to żeby prościej pisało mi się w dalszych rozdziałach.

Uwaga numer 2!!!Zaczynam nowe opowiadanie także o Harry Potterze ale zmieszanym z anime Vampire Knight,nie musicie znać,szczerze mówiąc sama nie oglądałam ale ...sami zobaczycie.

~~~*~*~~~
Dziewczyna wbiegła do swojego małego laboratorium z łzami cieknącymi po policzkach.Gdyby tylko wiedziała,nie miała pojęcia że Snape da radę uciec z ledwo żywym chłopakiem z Czarnego Dworu.Jedyne co ją pocieszało to fakt ,że to był Severus a ten mężczyzna na pewno nie pozwoli Harremu umrzeć.Otarła rękawem swojej szaty twarz i z zacietą miną podeszła do jednego z kociołków.Doskonale zdawała sobie sprawę,że to co chce zrobić to szaleństwo ,mimo wszystko,fakt ,że jest sposób na naprawienie swojego błędu zdawał się mieć większą wartość.Odetchnęła uspokajająco po czym wyciągnęła różdżkę.Tom nadal nie wiedział,niedawno odkryła,że jedna z różdżek ofiar Voldemorta drży w jej dłoni a ciało wypełnia cudowne ciepło.To tak większość opisywała wybieranie przez różdżkę właściciela.Mimo braku praktyk potrafiła wiele.Na codzień była świadkiem używania magii i dzięki temu sama potrafiła wykonać niektóre zaklęcia.Fakt ułatwiało to ,że nikt o tym nie wiedział,sama do końca nie wiedziała jak to możliwe,przecież była niemagiczna,a może miało na to wpływ to miejsce?Nie raz czytała że talent magiczny zostawał odkryty wiele czasu po fakcie,to tak jakby do tej pory sobie spał i nagle jakieś wydarzenie sprawiało że się budził.Nie rozmyślając więcej wzięła się za pracę.Jej cel był prosty:Zmienić postać na conajmniej tydzień,uciec jednym z tajnych miejsc o których mówił jej Tom i odnaleźć chłopaka nim ten dotrze do starego Trzmiela.Dziewczynie nie zajęło dużo czasu przygotowanie mikstury.Przepis wymyślała od kilku tygodni,nie zdawała sobie sprawy ,że przyda jej się tak wczesnie.Nawet nie zwróciła uwagi że przy ostatnim składniku przecięła lekko palec a do kociołka wleciała mała kropla jej krwi.Także nie sprawdziła koloru swojego wywaru,na pierwszy rzut oka wyglądał wporządku ale kiedy mu sie przyjrzało nie można było nie zauważyć granatowych przebłysków wśród błekitu.Wypiła odznaczoną ilość i syknęła gdy jej ciało zaczęło wręcz płonąć.Z ręki wyleciała fiolka i potoczyła się samotnie po podłodze by po pewnym czasie pęknąć pod ciężarem ciała.Okruchy szkła wbiły się w nogi dziewczyny lecz ta nie zwróciła na to uwagi cierpiąc z powodu eliksiru.Czuła jakby wszystko się zmieniało,mięśnie naciągane,skóra grubsza,kości wydłużone,czuła sie okropnie ale wiedziała,że nie potrwa to długo.Już po chwili opadła na ziemię oddychajac ciężko i jakby z ulgą.Upewniając się że ból przestał narastać odkorkowała przygotowaną wcześniej miksturę i opróżniła fiolkę z niesmakiem.Dopiero wtedy odetchnęła z ulgą.Cały ból odszedł pozostawiając po sobie leczniczy chłód.Westchnęła i podniosła się na nogi po czym podeszła do lustra.Zamarła widząc swoje odbicie
-A-ale jak?!Tego w planie nie było-powiedziała panicznie.Miała się zmienić tylko twarz a w tym czasie w odbiciu widziała wysokiego chłopca o ciemnych włosach i okropnie niebieskich oczach.Pieprzyk znikł z nosa a zęby wyglądały niczym z reklamy wybielacza.Kocie dodatki także zniknęły nie zostawiając po sobie śladu.Podniosła a może raczej podniósł koszulkę w górę i uśmiechnął się widząc że blizna została.Choć tak udowodni,że jest kim jest.Od teraz będzie nazywał się Nicolas.Nicolas Riddle.Wyszedł z pomieszczenia i szybkim krokiem skierował sie do salonu.Musiał się spieszyć gdyż zdawał sobię sprawe że Tom niedługo zacznie go szukać.A tak właściwie to jego dawną postać.Wszedł do środka i schował różdżkę do kieszeni w wysokich butach która była cudownie ukryta.Już miał otworzyć tajne przejście gdy czyjaś silna dłoń owinęła się wokoło jego talli.Poczuł jeszcze czubek patyka przy głowie i ogarnęła go ciemność.(wybaczcie że tak nagle z niej powstał on,mam nadzieję że szybko się przyzwyczaicie bo raczej nie planuję ponownej zmiany.dop.aut.)Obudził się z bólem głowy i otworzył oczy.Doskonale zdawał sobie sprawy gdzie jest i sprawiło to że przerażenie wbiło do jego oczu .
-W końcu raczył się pan obudzić.To zastanawiające,że udało ci się tu dostać chłopcze,ale skoro już tu jesteś sądzę że możemy się tobą należycie zająć-usłyszał zimny głos i aż zadrżał ze strachu.Tom nigdy nie mówił do niego takim tonem,nawet gdy zrobił coś złego brzmiał cieplej-Najpierw jednak zastanawia mnie jak się nazywasz i w jakim celu wkradłeś się do MOJEJ posiadłości-usłyszał ponownie ten głos
-Jesteś totalnym kretynem myśląc że ktokolwiek by ci odpowiedział na te pytania.Skoro mnie nie poznajesz imbecylu to może mnie wypuść i pogadamy normalnie-powiedział myśląc że kpina i ironia w głosie dadzą mu do zrozumienia kim jest.
-Crucio-usłyszał opanowany głos Toma a jego ciało przeszył ból większy niż kiedykolwiek.Zaczął zwijać się z bólu krzycząc ile sił w gardle.Po policzkach poleciały niechciane łzy a on zaczął pluć krwią.Dopiero wtedy zaklęcie zostało cofnięte-Imię-zapytał Tom
-Nicola debilu-warknął słabo drżąc na całym ciele .Zauważył że oprócz niego i Toma są jeszcze trzy inne osoby w maskach
-Zabawcie się z nim,może po wspaniałych przeżyciach w końcu powie coś od rzeczy.Macie godzinę-usłyszał głos Toma i trzaśnięcie drzwiami oznaczające jego wyjście.
-Słyszeliście?Taka śliczna przekąska dla nas na całą godzinkę,cudowny prezent-powiedział jakiś obcy głos a chłopak zadrżał zdając sobie sprawę o co mu chodziło.Chwilę później został zaczarowany tak by wisieć z wypiętym tyłkiem a spodnie wraz z majtkami zostały zsunięte.Przerażony zaczął krzyczeć chcąc coś zrobić ale słowa zmieniły się w straszny wrzask gdy nieprzygotowany został wypełniony czymś co aż dosadnie wskazywało na męskość któregoś z śmierciożerców.Nowa fala łez potoczyła się po policzkach by po kilku kolejnych pchnięciach przestać.Oczy do niedawna wypełnione emocjami zdawały się puste choć po chwili widać było wściekłość.Przypominając sobie o czymś wyszarpnął z buta różdżkę i uwalniając się od zaklęcia obezwładnił zaskoczonych ludzi.Miał ochotę zrobić tylko jedno.Wskazał różdżką na swojego dotychczasowego oprawcę

-Crucio-wyszeptał z siłą a ciało zaczęło się wić w spazmach bólu.Nie utrzymując zaklęcia dłużej ubrał spodnie i uciekł tajnym przejściem.Adrenalina opadła a on upadł na kolana czując ogromny ból między pośladkami.Spojrzał na dotychczasowy dom-Tom,chyba zacznę cie nienawidzić,coś czuję że już to robię-powiedział smutno i mimo że ból nie odchodził ruszył przed siebie

4 komentarze:

  1. rzeczywiście trochę to zakręcone, ale czy po numerze 9 nie powinno być numeru 10 ? (to tylko takie techniczne pytanko). czekam na ciąg dalszy skoro ma wszystko wyjaśniać.

    OdpowiedzUsuń
  2. a 10 rozdział poszedł się paść
    ale i tak ciekawie:)

    OdpowiedzUsuń
  3. Jest 27 a ten rozdział dałaś 7 kwietnia no weź człowieku zlituj się!!!!!!!

    OdpowiedzUsuń
  4. kiedy następny rozdział ?

    OdpowiedzUsuń