środa, 17 grudnia 2014

W świecie węży-4

Spojrzał na ludzi znajdujących się w sali.Kochał mieć nad nimi władze,mając ją wiedział że jest kimś,że są ludzie którzy go potrzebują,którzy bez niego są nikim.
 -Severusie,potrzebna mi będzie twoja pomoc,Lucjuszu,chce widzieć twojego syna jutro wieczorem,Bella,zbierz najlepszych łamaczy zaklęć spotkamy się za chwilę w sali ważnych spotkań,cała reszta -przerwał patrząc na swoich poddanych-zrobicie atak na Little Winhing,gdy pojawią się aurorzy lub członkowie zakonu za wszelką cenę macie odciągnąć ich uwagę od Belli,nie chce bez sensownych śmierci,po prostu szybka akcja i powrót na znak Belli,zrozumiano?-zapytał po czym przywołał do siebie Severusa-potrzebuje dużej dawki eliksirów leczniczych,nawet nie próbuj ich osłabiać bo zginiesz,wiem o twojej zdradzie ,jedno słowo Dumbledeor'owi a znajdę cię wszędzie rozumiesz?-spojrzał na bladego mężczyznę -na co czekasz?Bella,zapraszam-zawołał kobietę i nie czekając na nią poszedł do sali.
 ***
 W tym dniu ochronne zaklęcia Privet Drive 4 runęły zostając tylko nic nie wartym wspomnieniem
 ***
 29.11.2014r-jeden z najbardziej okropnych ataków śmierciożerców odkąd tylko pamiętam.Zginęło setki ludzi ,większości nawet nie da się rozpoznać po widoku zmasakrowanych ciał.Wszystkie szczątki zostały zebrane w jednym miejscu tworząc scenę niczym z Horroru.Ten-Którego-Imienia nie wolno wymawiac staje się coraz brutalniejszy,czarodzieje,nadchodzi wojna ,czuć ją ,nie możemy się poddać!Musimy być silni!Dumbledeor obiecał oddać nam Złotego Chłopca do pomocy,jeszcze mamy szansę,a ja zrobię wszystko by strona dobra wygrała.Pisała dla was Rita Sketter.
 ***
 Voldemort nie skrywał nawet swojego złego humoru.Jak śmią tak łżeć!Śmierciożercy nie zabili nikogo!To wszystm wina zakonu.Myślą że zabijając mugoli i nie kiedy swoich ukażą się w świetle tych lepszych ?Że wszyscy uwieżą w ich "dobre chęci"?Żałosne.Już od kilku lat Dumbledeor zabija niewinnych ludzi łząc że to jego robota.Stary głupiec.
***
 Poczuł dłonie masujące jego klatkę piersiową powoli sunące w dół.Udawał że śpi ale czując śliski palec wsuwający się pomiędzy pośladki nie wytrzymał I zerwał się do ucieczki.Tyłek bolał okropnie a on nie zrobił nawet dwóch kroków a już leżał na podłodze ze łzami w oczach.Nie wiedział nawet kiedy z powrotem znalazł się na łóżku
 -Obudziłeś się Harry ?-usłyszał znajomy głos, otworzył oczy a nad sobą zobaczył kogoś kogo miał nadzieję nigdy w życiu już nie zobaczyć

3 komentarze:

  1. Rozdział krótki i dziwny. W sumie to nie wiem co o nim myśleć. Nie za wiele akcji za to pozostało po nim dużo pytań bez odpowiedzi. Tak czy inaczej czekam na kolejny wpis.
    Pozdrawiam F :)

    OdpowiedzUsuń
  2. NO ZGADZAM SIĘ Z POPRZEDNIKIEM - mam nadzieję że dodasz cuś przed świętami. Porwać Ritę S. przeprowadzić wywiad może. Oby tylko nie było złego traktowania Harrego przez Voldiego

    OdpowiedzUsuń
  3. Dziwnie, krotko, interesujaco. Mam nadzieje ze nastepnym razem bedzie wiecej... wszystkiego.

    Chesterfilg

    OdpowiedzUsuń