niedziela, 9 sierpnia 2015

Hogwart Cross 1

Mam nadzieję że ucieszycie się z nowego rozdziału.Niestety przewiduje że na następny znowu będzie trzeba czekać.Wciąż nie odzyskałem laptopa. No ale cóż , nie zanudzam
~~~
Harry spojrzał na swoja nową szkołę z błyskiem w oczach.Został wysłany do Akademii Cross,Dziennej klasy.Nie rozumiał tego podziału ale postanowił że wszystkiego dowie się w swoim czasie.Nawet jeśli mu tego nie wyjawią,sam się dowie.Może i stracił magię ale to wcale nie znaczyło że przestanie wpakowywać się w kłopoty.Na dodatek pozostawał fakt o którym nie powiedział nikomu,nawet Dumbledeorowi.
"Odkąd odkrył że żadne zaklęcie nie przynosi oczekiwanego skutku,a był to już wieczór po ciszy nocnej,nie zwracając na nic uwagi ubrał pelerynę niewidkę i ruszył do komnat dyrektora.Stanął przed uchylonymi drzwiami jego gabinetu i zamarł słysząc jego rozmowę z Mistrzem Eliksirów
-jesteś pewien Albusie?-zapytał znienawidzony nauczyciel
-Oczywiście,że tak Severusie.Chłopak nie daje sobię rady a panna Granger ma potencjał.Już nawet wyraziła zgodę-odpowiedział jak zwykle radosnym głosem staruszek
-Ale jak to sobie wyobrażasz?Nie da się od tak zabrać komuś magii i przelać ją do ciała kogoś innego,na to potrzebujesz zgody tej osoby,wydanej DOBROWOLNIE ,nie pod eliksirami.A Potter nie wygląda mi na osobę która zamierza oddać swoją moc komu innemu,nawet jeśli miałaby być to panna Granger-powiedział Snape a Harry zamarł kiedy to usłyszał.O czym oni mówili?
-To już też przemyślałem,ostatnio dodałem do soku dyniowego Harrego kilka kropel pewnego eliksiru.Sprawia on,że magia zanika i czuć ją tylko jeśli jest się naprawdę potężnym czarodziejem,co oczywiście jest niemożliwe dla naszego Harrego.Dużo mu do takiego brakuje.Pewnie jutro przyjdzie do mnie z prośbą o pomoc w odzyskaniu magii.Wytłumaczę mu że jedyny sposób na to,to oddanie magii komuś innemu i przelanie jej później z powrotem.Jestem pewny że się zgodzi a wtedy panna Granger będzie mogła spokojnie walczyć przeciw Voldemortowi.To dla większego dobra.Ach,właśnie Severusie,cytrynowego dropsa?"

Był wściekły i bez żadnego wyjaśnienia rzucił szkołę.Pewnie zaskoczył tym wielu ale nie obchodziło go to.Zabrał ze sobą wszstkie rzeczy i co było dla niego najdziwniejsze a zarazem najlepsze,pogodził się z Draco Malfoyem.Jak wychodził z zamku wpadł na niego i pomyślał że skoro Hermiona jest przeciw jemu,to pewnie Ron także.A on potrzebował kogoś kto będzie miał z nim ciągle kontakt.Więc został ostatni dzień w Hogwarcie gdzie przeprosił Draco za zły wybór i powiedział mu,iż żałuje ,że to nie jego wybrał na przyjaciela.Ten o dziwo wybaczył mu natychmiastowo i dowiadując się o jego postanowieniu obiecał o wszystkim pisać.Nie pytał o powody,powiedział że ufa jego osądowi a to sprawiło że Harry omal się nie popłakał.Ron wraz z Hermioną od razu zaczęli by go o wszystko pytać i powiedzieli by o tym dyrektorowi.Draco był inny,i to w tym dobrym sensie.I jeszcze jeden fakt który sprawił że serce Harrego drżało z radości.On wciąż czuł magię,nie odpowiadała ale miał poczucie ,że wciąż jest w nim.I zamierzał przywrócić ją sobie,za każdą cenę.Z rozmyślań wyrwał go odgłos strzelania.Zaskoczony ruszył w tamtą stronę i zatrzymał się widząc prawdopodobnie uczniów tej szkoły.Tyle że większość miała białe mundurki a białowłosy przystojny chłopak czarny.I to on trzymał broń. 

5 komentarzy:

  1. Tak niesamowicie się cieszę, że nie opuściłaś nas. Czekam z niecierpliwością na kolejny rozdział. Bardzo podoba mi się to twoje nowe opowiadania (choć mogły być dłuższe rozdziały), jestem ciekawa jak dalej się potoczą losy Harrego.
    Życzę szczęścia z laptopem i dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  2. jak ja się ciesze że wróciłaś i nie mogę doczekać się dalszego ciągu

    OdpowiedzUsuń
  3. Harry Potter i Vampire Knight? Niezły pomysł. Mam nadzieję, że rozdział niedługo się pojawi po raz kolejny.

    OdpowiedzUsuń
  4. Jeju jakie to wspaniałe!
    Pomysł rewelacyjny!
    Z niecierpliwością oczekuję kolejnych części ♥

    OdpowiedzUsuń
  5. Podoba mi się ten blog. Szkoda, że dawno nic nie dodała autorka...;<

    OdpowiedzUsuń